Choroba i związane z nią cierpienie to zawsze trudne doświadczenie, które każdy przeżywa na swój sposób. Jedni chcą o tym rozmawiać, dzielić się z innymi nie tylko swoim bólem, ale i cennymi radami, inni ten trudny temat wolą przeżywać w samotności. W przypadku naszej lutowej lektury „Znikanie” jej autorka Izabela Morska – pisarka, krytyczka kultury i eseistka, zdecydowała się opowiedzieć o własnych doświadczeniach, opisując walkę jaką stoczyła o swoje zdrowie. W „Znikaniu” bierze pod lupę zarówno swoją długo nie zdiagnozowaną chorobę jak i system opieki zdrowotnej w Polsce. A historia jej choroby zaczyna się niepozornie. Gdy traci czucie w palcach, podczas sprawdzania prac studenckich, nie przypuszcza jak trudna będzie jej najbliższa przyszłość. Kiedy przychodzi potworny ból i wynikające z tego ograniczenia, wie że musi zacząć działać. Problemy pojawiają się już w momencie rejestracji do lekarza pierwszego kontaktu. Dalej jest tylko gorzej, ogromne kolejki do specjalistów, odległe terminy badań i brak konkretnej diagnozy. Aby przyspieszyć proces diagnostyki umawia się na prywatne wizyty. Trzeba więc sprzedać ukochany księgozbiór, stary zegar po babci, biżuterię swojej matki. Bo Morska nie jest zamożną kobietą, jako wykładowczyni na uczelni nie zarabia kokosów. Zdeterminowana szuka pomocy w publikacjach naukowych i na forach internetowych wśród chorych z podobnymi dolegliwościami, a nade wszystko uczy się być pacjentką...
Książka Izabeli Morskiej niewątpliwie skłania do przemyśleń i głębszego spojrzenia na własne ciało i jego kondycję. Choć każdy Klubowicz interpretował ją przez pryzmat osobistych doświadczeń, w dyskusji nie zabrakło także spojrzenia na chorobę zarówno w kontekście kulturowym jak i społecznym.
Na kolejne spotkanie zapraszamy 21 marca, będziemy dyskutować o książce Sigríður Hagalín Björnsdóttir pt.„Święte słowo”.