18 listopada, w naszym Klubie w Balicach, świętowaliśmy trzecią rocznicę działalności. A jeżeli rocznica, to oczywiście musi być tort i prezenty. Nasza Klubowiczka Miecia uraczyła nas wspaniałym, pięknie udekorowanym tortem, a Klubowiczka Elżbieta wykonała własnoręcznie piękne decupagowe zakładki dla wszystkich członków Klubu.
Oczywiście nie obyło się bez kilku łez wzruszenia, wielu ciepłych słów i wielkiej radości, że kolejny rok, możemy wspólnie dyskutować o książkach. Nie zapominajmy o szampanie (oczywiście bezalkoholowym), który także jest tradycją naszych rocznicowych spotkań.
Po zdmuchnięciu urodzinowych świeczek, płynnie przeszliśmy do dyskusji nad książką Alicji Gawlikowskiej-Świerczyńskiej i Dariusza Zaborka pt. „Czesałam ciepłe króliki”.
Książka ma formę wywiadu rzeki i opowiada o losach autorki, która będąc młodą dziewczyną trafiła do obozu w Ravensbrück. Bardzo specyficzna relacja autorki, jednym Klubowiczom przypadła do gustu, w innych zaś wzbudziła mieszane uczucia.
Przede wszystkim tym, co wyróżnia obozowe rozważania Pani Alicji, jest jej ogromny dystans i „nienaturalny” wręcz optymizm w kwestii postrzegania losów więźniów obozów pracy czy zagłady. Nasi Klubowicze wysnuli domniemanie, że łatwość przywyknięcia do sytuacji w jakiej autorkę postawił obóz, wynikała z jej naiwności, młodego wieku i braku pewnych zobowiązań. Z kolei bardzo zadaniowe podejście do poobozowego życia, stosunek do męża i rodziny, także wzbudziły w naszych Klubowiczach pewne wątpliwości.
Niemniej książka bardzo podobała się pod względem literackim, a specyficznego podejścia autorki do tematu Klubowicze upatrywali w dużej perspektywie czasowej, jaka oddzielała przeżyte wydarzenia do czasu powrotu do obozowych przeżyć.
Z pewnością jest to lektura warta przeczytania.
Na kolejnym spotkaniu będziemy dyskutować o książce Jonasa Jonasson pt. „Stulatek który wyskoczył przez okno i zniknął”.